Pokrycie mostu wykonane jest z grubych tafli szkła. Zazwyczaj są one także budowane w jakiejś atrakcyjnej scenerii, pozwalając podziwiać piękno przyrody rozciągającej się obok. I pod stopami. Szkło, mimo swej grubości, zachowuje przejrzystość. Można by się spodziewać, że taka grubość zakłóci widzenie, złagodzi trochę wizerunek tego, co w dole. Otóż wrażenie to jest mylne – obraz jest wyraźny. Idąc po moście czuć się można jak bohater filmu fantastycznego, unoszący się w powietrzy na polu siłowym czy magicznej tarczy. A pod stopami mający nawet setki metrów swobodnego spadania…
Oczywiście konstrukcja mostu jest wykonana w najnowocześniejszej technologii, bazującej na stali, ultra mocnych materiałach, spiekach czy kompozytach. Teoretycznie nie powinniśmy się obawiać, że taki most się zawali, spadnie w otchłań. Powinien być wytrzymały jak klasyczny. Jest jednak jedno ALE… Chodząc po mostach czy platformach widokowym o tradycyjnej podłodze nie patrzycie w dół, nie czujecie aż tak wysokości i odległości od ziemi. W mostach szklanych od pierwszego kroku macie jasną informację – tu jest wysoko. Przerażająco wysoko. A szkło…to tylko szkło.